I wszystko diabli wzieli...
... a raczej pogoda. Niestety budowa przegrała z deszczem. Spore i częste opady spowodowały, że mury nasiąkneły wodą tak, że aż w jednym pomieszczeniu i garażu mokry jest tynk na wiekszej powierzchni ściany. Potrzeba kilku tygodni suchej pogody aby to wyschło i można było robić elewacje bez ryzyka wychodowania sobie pięknego grzyba.
Ni mniej ni wiecej oznacza to, że budowa na ten rok zostaje praktycznie przerwana. Niestety zmuszony jestem jeszcze położyć flizy i zamontować piec tak aby w zimie można było utrzymywać kilka stopni powyżej zera w budynku i ruch wody w instalacji aby wszystkiego szlak nie trafił od mrozu.
Ni mniej ni wiecej oznacza to, że inwestycja opóźni się o jakiś rok.